Obserwatorzy

środa, 27 sierpnia 2014

167. Kolejna środa - dzierganie z czytaniem...

Kolejna środa u Maknety

Czapka jest już zrobiona, został tylko pompon do przyszycia. Ponieważ zrobiło się chłodno - to i włóczki już grubsze na druty wchodzą.
Robótkowo nadal w czarnym kolorze. 

Przy okazji robienia czapki wyciągnęłam wszystkie czarne włóczki i okazało się, że takich kłębków, motków po kilka gramów ( i mniejszych) mam cale mnóstwo. 
Nie mam za to żadnego swetra-kamizelki na chłodniejsze wieczory. A włóczka leży. Kombinuję więc, jak wykorzystać te resztki i zaczęłam już coś nawet dziergać. Oczywiście prosto, bez większych szaleństw.


ściągacze druty 5,5, reszta 6.

***
Kończę czytać książkę zaczętą w ubiegłym tygodniu, ale już czeka następna. 
Kolejna z serii. Tym razem - Sławomir Koper Wpływowe kobiety Drugiej Rzeczpospolitej". 

"Piękna epoka, inteligentne i piękne kobiety. Dwudziestolecie międzywojenne to prawdziwy raj dla historyka, to czasy kiedy w życiu publicznym pojawiły się wielkie indywidualności, barwne postacie, niezapomniane osobowości. Sławomir Koper kontynuuje wątek życia prywatnego elit II Rzeczypospolitej i tym razem zajął się osobami kobiet odgrywających w tych czasach znaczącą rolę.
Nie ogranicza się włącznie do osób najbardziej znanych, przypomina również panie już nieco zapomniane (Maria Morska) czy też dopiero obecnie docenione (Katarzyna Kobro). Ale przede wszystkim jest to barwna opowieść o żeńskich elitach okresu międzywojennego, z Jadwigą Beck, Zofią Nałkowską czy Marią Dąbrowską na czele.
Jak zwykle autor nie ogranicza się wyłącznie do oficjalnego wizerunku, otwarcie pisze o sprawach finansowych, problemach uczuciowych czy orientacji seksualnej swoich bohaterek. I tworzy w ten sposób intrygujący obraz zwyczajnego życia, z jego wadami i zaletami, bardzo odległy od znanego nam z dotychczasowych publikacji. Lekki język autora i jego wartka narracja są dodatkowym atutem tej książki."

środa, 20 sierpnia 2014

166. Wspólne dzierganie i czytanie.

Kolejny tydzień wyzwania u Maknety.
W końcu udało mi się wyrobić w środę , a nie w czwartek.

Skończyłam szaraka-zwyklaka.



Guzika nadal nie posiada :)
Chyba będę nosić go z rozcięciem z tyłu.

Druty nr 3 i 3,25
zużycie: niecałe 30 dag (myślę, że tak ok 27 dag). Włóczka to jakaś mieszanka z wiskozą (chyba).

***
Czytam "Książę Wiatru" Leonida Józefowicza. Dopiero zaczęłam, ale opis wydaje się być ciekawy. Taki kryminał do poczytania w pociągu.

"Kolejne spotkanie ze śledczym Putilinem, Tym razem słynny policjant musi rozwikłać zagadkę śmierci (zabójstwa? samobójstwa?) pośledniego petersburskiego literata Kamieńskiego, który pod własnym nazwiskiem bez powodzenia próbuje tworzyć ambitne i ważne dzieła, a pod pseudonimem pisze marne kryminalne książczyny. Czemu zginął – lub sam się zabił – Kamieński? Jakie znaczenie ma to, że prototypem bohatera jego kryminałów jest właśnie śledczy Putilin? Jaki związek ma jego śmierć z zabójstwem przebywającego w Petersburgu mongolskiego księcia, który sprzedał duszę diabłu? Czy istnieją naprawdę – i jaką odgrywają rolę – zwalczające się tajne stowarzyszenia: Święta Drużyna, której patronuje archanioł Michał, i palladyści biesa Bafometa? Co w tym wszystkim robi wielki pisarz rosyjski Iwan Turgieniew?…"


Powstało też kilka nowych bransoletek:




Dziewczyny zaczęły już sezon czapkowy... Chyba to nie jest zły pomysł...
Zaczęłam więc czapkę, prawdopodobnie będzie zrobiona ściągaczem do końca. Taka  smerfowa, dłuższa, do ewentualnego wywinięcia. Może z pomponem?





środa, 13 sierpnia 2014

165. Wspólne dzierganie i czytanie.

Weny do ażurów nadal nie mam, ale zwyklaka trochę podgoniłam. Góra zrobiona, rękawy też, teraz byłe do przodu, czyli do dołu - na długość. Guzika jeszcze brakuje i zastanawiam się, która strona będzie przodem :)



Czyta się nadal Joanna Chmielewska, tym razem "Wszystko czerwone". Chyba tę książkę Jej lubię najbardziej.... To trochę takie panaceum na wszystko...

wspólne dzierganie i czytanie

czwartek, 7 sierpnia 2014

164...

Czasu brak...
netu brak....
weny brak....

i z racji braku weny - nic nowego i starego (amarancik stanął w miejscu) się nie robi.
Wyciągam trupy z szafy. tym razem padło na sweterek Młodej, nie pamiętam, kiedy
zaczęłam go dziergać -rok, półtora? temu... Zostały już tylko zatrzaski do przyszycia.


A czyta się "Duch" Joanny Chmielewskiej.