Udało mi się nie tak dawno kupić zielone spodnie w sklepie na L. Robiąc porządek w całkiem hm... sporych różnych zapasach włóczkowych znalazłam beżową i zieloną włóczkę. Połączenie kolorystyczne pasowało mi bardzo, ale wzór nie jakoś nie przychodził mi do głowy - pół na pół, a może grube paski?
Jednolitego też nie chciałam.
Powstał taki fajny sweterek. Robiony od dołu, wyszedł idealnie na Młodą. Chude to to, a jak na swoje 4 lata - dość wysokie.
Zdjęcie - w miarę normalne - dało się zrobić tylko jedno ). Teraz zaczęłam niebieski ażurowy sweterek. To tak w ramach odstresowania po nieszczęsnych różach.
Tak, tak wiem, czapki wcześniej też różowe były... ale nie wszystkie :).
Pozdrawiam wszystkich, którzy do mnie jeszcze zaglądają.
Druty 4,0. ściągacze 3,5. Zużycie - ok. 20 dag.