Czasu brak...
netu brak....
weny brak....
i z racji braku weny - nic nowego i starego (amarancik stanął w miejscu) się nie robi.
Wyciągam trupy z szafy. tym razem padło na sweterek Młodej, nie pamiętam, kiedy
zaczęłam go dziergać -rok, półtora? temu... Zostały już tylko zatrzaski do przyszycia.
A czyta się "Duch" Joanny Chmielewskiej.