Obserwatorzy

sobota, 30 września 2017

230. Agatha Christie - Morderstwo na plebanii- recenzja.



Muszę przyznać, że długo wahałam się, którą książkę wybrać.
Książki Agathy Christie (prawie) wszystkie przeczytałam będąc w liceum i na studiach. Moje serce skradł mały detektyw z wąsikiem - Herkules Poirot. Długo nie mogłam się przełamać, aby sięgnąć po książki z panną Marple, ale te też w końcu przeczytałam. I nic. Minęły lata, pojawiły się ekranizacje powieści - obejrzałam ich wiele. Wszystkie z ukochanym Poirotem, wiele z panną Marple. I o ile moja miłość do Herkulesa trwa nadal, to jednocześnie gdzieś tam kiedyś wykiełkowała do panny Jane Marple... Nie ukrywam, że filmy oglądam często - dobrze mi się przy nich dzierga :). 

Jednak kiedy pojawił się konkurs ogłoszony prze Panią Wu, zaczęłam się zastanawiać (nie żeby od razu brać w nim udział),  którą z powieści chciałabym przeczytać raz jeszcze. I pierwsza myśl - Morderstwo odbędzie się.... Sama się zdziwiłam, że nie pomyślałam o ukochanym Poirocie, jak to ?!
Doszłam do wniosku, że zapomniałam, co jest w oryginale, czyli w powieści i nie mogę się zdecydować, która z aktorek wcielająca się w postać panny Marple bliższa jest książkowemu oryginałowi. Ostatecznie wybrałam Morderstwo na plebanii - dlaczego? Bo to pierwsza powieść z tą  detektyw w spódnicy. 

Zamordowano pułkownika Protheroe. Nikt go nie lubił, Był bezwzględny, zadufany w sobie, po prostu okropny. Nie lubił go nawet pastor. Nikt go nie żałuje. Wszyscy są raczej zadowoleni i postrzegają to trochę jak sprawiedliwość, jak coś, na co zasłużył, jak przysługę wyświadczoną mieszkańcom St. Mary Mead. Do zbrodni przyznaje się kochanek żony pułkownika, potem sama żona. Jednak wszelkie ustalone fakty i okoliczności wykluczają te osoby, jako mogące popełnić morderstwo. Wygląda to jak przyznanie się do morderstwa, aby chronić ukochaną/ukochanego. 
Sama panna Marple ma siódemkę podejrzanych.
Nie będę opowiadać treści książki. Może ktoś jej jeszcze nie czytał?

Panna Marple, mimo że de facto to ona rozwiązuje zagadkę pojawia się dość rzadko. Jest jedną z kilku plotkujących staruszek mieszkających w St. Mary Mead, raczej nie wzbudzającą ogólnej sympatii. Z czasem jednak okazuje się, że to ona jest główną siłą i motorem prowadzonego śledztwa. Inspektor Slack jest solidny, ale raczej dość ograniczony. 

Chociaż wiedziałam kto zabił, sprawiło mi ogromną przyjemność odkrywanie intrygi, szczegółów, których już nie pamiętałam, a które zupełnie inaczej zostały przedstawione w ekranizacjach. 
Kolejna książka już czeka. Muszę sobie odświeżyć pamięć, przypomnieć, jak to było w pozostałych powieściach pani Agathy. Filmy fajnie się ogląda, ale co książka, to książka. Poszukam e-booków, bo ręce często mam zajęte drutami :)

piątek, 29 września 2017

229. Victoria by Jennifer Wood

Spodobał mi się ten wzór już dawno, ale jakoś tak nie nie mogłam się zdecydować. Wymówki typu: za trudny, włóczki nie mam itp.









Kiedy jednak zastanawiałam się, jak wykorzystać ten mój nieszczęsny szmaragd - przypomniała mi się Makunka i jej Victoria. Dlaczego nie? W razie czego spruję, mam już w tym wprawę :)
Zamiast ozdobnego wykończenia - zwykły ściągacz 2x2.
Zrezygnowałam też z ażuru na dekolcie. I tak to co jest z tyłu sięga do połowy pleców. Rękaw trochę dłuższy niż 3/4.
Górę musiałam wykończyć oczkami rakowymi, bo mimo robienia ściągacza na mniejszych drutach, to i tak się strasznie rozciągnęła.

Już przetestowana. I powiem Wam, że ją lubię.

Chyba właśnie takie bluzeczki najchętniej noszę - gładki przód, a ażur na rękawach /i z tyłu.


Wzór: Victoria by Jennefer Wood

Włóczka: YarnArt Jeans kolor 63
Zużycie: 28,5 dag
Druty 3,5 mm i 3,75 mm.


Już jutro recenzja z "Morderstwa na plebanii".

wtorek, 19 września 2017

228. WRZESIEŃ Z AGATHĄ CHRISTIE

Na blogu Na tropie Agathy z okazji urodzin Agathy Christie po raz kolejny jest ogłoszone wyzwanie czytelnicze, które polega na:

  • "Przeczytaniu minimum jednej książki Agathy Christie we wrześniu (nie musi to być kryminał), wydanej przez Wydawnictwo Dolnośląskie.
  • Napisaniu recenzji i umieszczeniu jej we wrześniu, na swoim blogu (oraz opatrzenie banerkiem wyzwaniowym).
  • Wklejeniem linka do swojej recenzji pod tym postem.
  • Wyrażeniu zgody na opublikowanie recenzji, która brała udział w wyzwaniu, w późniejszym czasie, na blogu Na tropie Agathy jako gość – nick (recenzja będzie opublikowana na blogu Na tropie Agathy wraz z podaniem linka do bloga, z którego pochodzi oraz, na życzenie, ze wstawieniem blogowego banerka autora wpisu).
  • Umieszczeniu banerka wyzwaniowego na swoim blogu.
  • Udział w wyzwaniu mogą wziąć tylko osoby, które posiadają blogi lub publikują recenzje w serwisie BiblioNETka. Z wyzwania nie wykluczamy członków bloga Na tropie Agathy, które mogą same wstawić wersję roboczą posta z recenzją,jednak muszą zgłosić link do recenzji umieszczonej na swoim blogu, pod tym postem.
  • Kontakt na-tropie-agathy@wp.pl"



Zgłosiłam się już na początku września, ale dopiero teraz mogę wkleić banerek i zamieścić wpis u siebie. Długo nie mogłam się zdecydować, którą powieść wybrać, ale w końcu udało się i będzie to "Morderstwo na plebanii". 

A tak poza tym, to byliśmy na zasłużonym urlopie, w zasadzie bez dostępu do internetu :) Pięknie było....choć pogoda w kratkę.....